Bilety

Dokarmianie jest złą karmą

Dokarmianie jest złą karmą

Zbliża się chłodniejszy okres, a razem z nim ludzka chęć pomocy zwierzętom w nadchodzących przygotowaniach do zimy. Częstym widokiem jest wtedy m.in. rzucanie pieczywa dzikiemu ptactwu. Ten jeden z pozoru uroczych widoków osób „niosących pomoc” zwierzętom może być też widokiem morderczym. A dlaczego? Powodów jest wiele…

Niewłaściwy rodzaj pokarmu powoduje więcej szkód niż pożytku. Pieczywo, które podawane jest ptakom, może powodować np. biegunki, kwasice, oraz zespół anielskiego skrzydła, który prowadzi do deformacji, kalectwa i nawet śmierci. Poza tym różnego rodzaju wypieki dostarczają dużej ilości soli, która zaburza ich gospodarkę mineralną i wodną. Pozostawione resztki, łatwo pleśnieją i mogą być źródłem mykotoksyn, które są groźne dla wszystkich innych organizmów, żyjących np. w zbiorniku wodnym.

Niewłaściwe dokarmianie ptactwa sprawia, że samo przestaje szukać pożywienia, nie boi się ludzi i nie odlatuje na zimę. Warto też pamiętać, że wyrzucanie resztek lub śmieci w okolicach miejskich, sprawia, że dzika zwierzyna m.in. dziki, chętniej odwiedzą miasta, a choroby, które przenoszą, poważnie zagrażają ludziom.

Dlatego wspierając naturalne zachowania zwierząt, czasem bezpieczniej jest nie dokarmiać ich wcale. Zadanie to pozostawmy profesjonalistom w tej dziedzinie, czyli ekologom i leśnikom. Oczywiście prawo polskie nie zabrania jednoznacznie dokarmiania dzikich zwierząt, natomiast je ogranicza. Nieprzestrzeganie jego zapisów może grozić karą w postaci mandatu lub skierowaniem sprawy do sądu.

Jeśli chcesz dokarmiać – zrób to odpowiednio.
Latem zwierzętom może brakować odpowiedniej ilości wody, dlatego w upały częściej zachęca się do rozstawiania poidełek niż pokarmu. Dokarmianie powinno odbywać się w odpowiednim okresie – po silniejszym spadku temperatur, aby zwierzęta zdążyły udać się do swoich zimowisk. Bardzo przydatne może okazać się dokarmianie w warunkach ekstremalnych (silne mrozy, gruba pokrywa śniegu), mogących nieść zagrożenie zwierzętom, natomiast gdy zima jest łagodna, warto dać im szansę na samodzielne zdobywanie pokarmu.

Kolejna zasada dotyczy miejsca. Najlepiej, gdy jest to obszar odgórnie wyznaczony lub karmniki, specjalne domki miejskie albo takie, które przygotujemy sami. Warto upewnić się, że nikomu nie będą przeszkadzały gromadzące się tam zwierzęta, oraz czy jest to miejsce bezpieczne i spokojne np. z dala od ruchliwej drogi. Należy też pamiętać, kogo chcemy dokarmiać, bo pokarm pozostawiony na ziemi na pewno zainteresuje m.in. szczury. Dodatkowo łatwo będzie się psuł, stając się zagrożeniem. Nie wrzucajmy pokarmu do zbiorników. Lepszym pomysłem będzie pobliski trawnik lub po prostu brzeg, z których systematycznie należy czyścić resztki. Miejsce powinno zapewnić zwierzętom ewentualną swobodną ucieczkę przed zagrożeniem.

APELUJEMY! ZOOstaw to opiekunowi

W ZOO dokarmianie jest zabronione, pod każdym względem. Przykład jednego z takich występków skończył się dla gdańskiego ZOO tragicznie. Historia ta sięga lat 60 XX wieku, w których to po raz pierwszy do Gdańska trafił słoń. Było to wielkie wydarzenie, każdy świętował i cieszył się z obecności Bonzy- przedstawicielki gatunku słonia indyjskiego. Natomiast po jakimś czasie jeden ze zwiedzających postanowił poczęstować Bonzę jabłkiem, które jak się potem okazało, było zatrute. Odeszła mając 16 lat.
Dokarmianie przez odwiedzających jest nadal bolączką wszystkich ogrodów zoologicznych i tego typu sytuacje nie zdarzały się jedynie w przeszłości, a dzieją się nawet teraz. Jeszcze kilka miesięcy temu ZOO w Lublinie ogłosiło tragiczne wieści dotyczące ich kozy sandomierskiej. Zdążyła ona wydać na świat kilka dni wcześniej potomstwo, natomiast szczęście z powodu narodzin zostało szybko zaćmione smutną informacją. Zwiedzający podali zwierzęciu nieodpowiedni pokarm i lekarz weterynarii stwierdził jasno- koza odeszła w wyniku silnego zatrucia. Dwa lata wcześniej, w tym samym miejscu ktoś przekarmił kozę karpacką liśćmi kapusty, których nigdy nie powinna dostać. Historia również zakończyła się tragicznie.

Staramy się walczyć z plagą odwiedzających chcących poczęstować jedzeniem zwierzęta. Na całym terenie rozwieszone są tabliczki informujące o zakazie dokarmiania. Stworzono specjalną strefę „Małego ZOO” i tylko w niej można karmić naszych mieszkańców odpowiednim pokarmem, pod okiem pracowników. Podczas zajęć edukacyjnych oraz pogadanek z opiekunami, zwiedzający są uświadamiani i przestrzegani przed problemem. Niestety nie zawsze to wystarczy, dlatego, jeżeli znajdziesz się w sytuacji, w której zauważysz takie zachowanie- zwróć uwagę lub poinformuj pracowników ZOO.

Znamy już przypadek gdzie to warzywo lub zielenina okazały się śmiertelnym zagrożeniem. Oznacza to, że to, co wydaje się zdrowe dla człowieka, nie musi być takie dla zwierząt. Cóż więc można dodać, gdy obserwujemy próby dokarmiania lodami, popcornem, ciastkami czy frytkami. Czasem zwierzęta przez swoją ciekawość połączoną z ludzką nieodpowiedzialnością  potrafią zjeść foliowe woreczki i zabawki. Niektórzy zbierają rośliny wokół wybiegów i to nimi częstują mieszkańców ZOO. Pomijając już fakt, że rośliny te mogą być pryskane przed szkodnikami lub nawożone, przyczyniają się oni do niszczenia zieleni. Każde zwierzę ma specjalnie przypisaną dietę, która dostosowana jest do jego gatunku, wieku, stanu zdrowia i indywidualnych potrzeb. Odwiedzający nie znają dokładnie poszczególnych osobników, które mogą mieć alergię, być przed lub po poważnym zabiegu albo mieć wyznaczoną dietę leczniczą.

Nie tylko problemy gastryczne są zagrożeniem dla dokarmianych zwierząt. Człowiek rozdający jedzenie, który nie ma pojęcia o strukturach społecznych zwierząt, może zaburzyć hierarchię stada niektórych gatunków i przyczynić się do powstawania konfliktów i agresji.

Pamiętajcie też o zachowaniu odpowiednich zasad żywieniowych przy opiece nad swoimi zwierzakami domowymi. Każdy odpowiedzialny właściciel powinien znać zapotrzebowanie swojego pupila i karmić go odpowiednią karmą- na pewno nie resztkami z obiadu. Poza tym dokarmianie w nieodpowiednim czasie i miejscu np. podczas posiłku, pod stołem, oprócz problemów ze zdrowiem fizycznym, może skutkować też problemami behawioralnymi. Zadbajmy wspólnie o dobro zwierząt, edukujmy i upominajmy się na temat ich potrzeb, dobrostanu i czyhających na nie zagrożeń.

Partner Gdańskiego Ogrodu Zoologicznego

Przyjaciele ZOO

Na naszej stronie internetowej wykorzystujemy pliki cookies, aby zapewnić użytkownikom najwyższą jakość usług. Jeśli nie dokonasz zmian w ustawieniach przeglądarki dotyczących plików cookies, będą one automatycznie zapisywane na Twoim urządzeniu. Aby uzyskać więcej informacji, kliknij tutaj.