Bilety

Historia wielkich zmian: ZOO wczoraj i dziś

Historia wielkich zmian: ZOO wczoraj i dziś

Pierwszy ogród zoologiczny na świecie, który otwarty był dla odwiedzających, został założony w 1752 roku w Wiedniu. Tiergarten Schönbrunn do dziś jest najstarszym działającym ogrodem zoologicznym. Z biegiem lat powstawały podobne miejsca w innych miastach, takich jak Londyn, Paryż i Bazylea. Początkowo zwierzęta były trzymane w warunkach pozostawiających wiele do życzenia, a ich cierpienie i wyrażanie naturalnych zachowań nie były brane pod uwagę. Ówcześnie liczyło się jedynie powiększanie kolekcji zwierząt. Nie przywiązywano dużej wagi do ich diety i samopoczucia. Często były karmione nieodpowiednim pożywieniem, a opieka weterynaryjna była ograniczona lub wręcz nieobecna. Nie istniały programy wzbogacania środowiskowego, które dziś są standardem – zwierzęta nie miały dostępu do odpowiednich bodźców stymulujących ich naturalne zachowania, co negatywnie wpływało na ich kondycję psychiczną.

Jednak z biegiem czasu i rosnącą świadomością o prawach zwierząt, zaczęły powstawać stowarzyszenia na rzecz ich ochrony. Ludzie zaczęli interesować się zwierzęcym dobrem, a nie jedynie liczeniem zysków z ich posiadania. Szerzenie idei dotyczącej polepszania warunków utrzymywania zwierząt i ich dobrostanu zaczynało odbijać się echem. Ogrody zoologiczne na przestrzeni dekad przeszły ogromne zmiany, zarówno pod względem wizualnym, jak i podejścia do zwierząt. Dawne zoo były przede wszystkim miejscem rozrywki, gdzie zwierzęta traktowano jak eksponaty. Dzisiejsze zoo to centra edukacyjne i ochrony przyrody, które dbają o dobrostan zwierząt i prowadzą działania na rzecz ochrony zagrożonych gatunków.

W naszym ogrodzie lekarze weterynarii oraz specjalista ds. dobrostanu (na zdjęciu dr.  Anna Żyłko) zajmują się pobieraniem prób od zwierząt, które trafiają do tzw. biobanku, w którym to przechowuje się próbki biologiczne. Są one wykorzystywane do rozwoju nauki, pomagają nam lepiej zrozumieć zwierzęta, a tym samym umożliwiają skuteczniejszą ochronę. Zebrane materiały są odpowiednio przechowywane i umożliwiają prowadzenie badań, które mogą przełożyć się na lepszą ochronę gatunków, poznanie i poprawę stanu małych populacji oraz zabezpieczenie ich przed wyginięciem.

specjalistka ds. dobrostanu pobierając próbki do biobanku


W dawnych ogrodach zoologicznych nikogo nie dziwiła obecność zwierząt sprowadzonych z odległych zakątków świata, schwytanych na wolności. Odławianie ich z naturalnych siedlisk było powszechną praktyką, często wiążącą się z brutalnymi metodami chwytania i transportu. Przedstawiciele niektórych egzotycznych gatunków, w tym nasza Sulango, samica kajmana szerokopyskiego, trafili do Oliwy dzięki marynarzom odwiedzającym odległe zakątki. Los schwytanych zwierząt zależał głównie od warunków w zoo, które w wielu przypadkach były dalekie od ideału. Dziś przepisy nie pozwoliłyby na coś podobnego w akredytowanym ogrodzie zoologicznym.

Na ten moment już ponad kilkadziesiąt państw z całego świata zakazało częściowo lub całkowicie występów z udziałem zwierząt. Począwszy od tresury w cyrkach, która nie przebiega w sposób etyczny, a kończąc na warunkach utrzymywania tych zwierząt, nikt nie dziwi się takiej decyzji krajów. Ciężko jest zmusić zwierzę do wymyślnej sztuczki, które nigdy w naturze nie przejawiało podobnego zachowania. Cyrkowi treserzy dzikich zwierząt zazwyczaj musieli je „złamać”, używali siły oraz systemu kar. Na pewno wie coś o tym nasza Wiki, słonica indyjska, która właśnie z takiego miejsca została odebrana, aby spędzić spokojną starość w naszym ogrodzie. Dziś zamiast tresury i kar za niewykonanie rozkazu, Wiki bierze chętny udział w treningu medycznym, opierającym się na wzmocnieniach pozytywnych, czyli smakołykach i nagrodach za wykonane zadanie. Na takim treningu ćwiczenia są dobrowolnie wykonywane przez zwierzę, pomagają w monitorowaniu jego stanu zdrowia, oraz mogą stanowić formę rehabilitacji, oraz urozmaicenia dnia.

W naszych archiwalnych zapiskach znajduje się informacja o „spokojnej i towarzyskiej jednogarbnej wielbłądzicy Zosi, która przybyła z Warszawy w lipcu 1955 roku”. Podobno miała upodobanie do czereśni, czarnej kawy i ptysiów. Dzięki swojemu łagodnemu usposobieniu brała udział w głośnym pochodzie podczas sopockiego Festiwalu Jazzowego. W przemarszu uczestniczyły tysiące ludzi, maszerując w samym centrum rozgrzanego miasta. Dziś wiadomo, że były to bardzo nieodpowiednie warunki dla zwierzęcia, nie wspominając o karmieniu zwierząt ptysiami…

W dzisiejszych ogrodach zoologicznych zwierzęta mają swojego specjalistę do spraw żywienia oraz specjalnie wyliczane dawki pokarmowe z odpowiednim udziałem każdego ze składników odżywczych.

karmienie surykatek

Niektórzy mogą jeszcze pamiętać szczególne miejsce w naszym zoo, czyli obiekt dla niedźwiedzi, o którym opowiadał ówczesny dyrektor gdańskiego ogrodu Pan Michał Targowski jako o przykładzie zmian, jakie zaszły w ogrodach zoologicznych. „Na rogu znajdowała się klatka o powierzchni ok. 25 mkw., może 30. Tam zamieszkały trzy niedźwiedzie brunatne” – opowiadał. Dzisiaj, odwiedzając nasz ogród, możemy zobaczyć tam gatunek, jakim jest wiewiórczak trójbarwny, czyli tysiąc razy mniejsze zwierzę niż niedźwiedź. Teraz wybieg zapewnia warunki godne dla jego lokatora.

Kolejnym takim przykładem może być dawne miejsce dla lwów, które było niewielką klatką, bez urozmaiceń i możliwości do wykazywania naturalnych zachowań. Na ten moment nasi odwiedzający mogą podziwiać stado lwów na przestrzeni o powierzchni ok. 2 ha. Nowa ekspozycja pozwoliła na przywrócenie w oliwskim ZOO hodowli lwów – zaniechanej wcześniej ze względu na wymogi stawiane ogrodom zoologicznym przez Unię Europejską. Wykonano także dodatkowy pawilon obserwacyjny dla zwiedzających, pozwalający na obserwację terenu wybiegu w sposób nienaruszający spokoju zwierząt.

dawny wybieg lwów


Dawne ogrody zoologiczne nie pełniły funkcji ochronnych, a ich celem było głównie gromadzenie zwierząt dla rozrywki, a nie ochrona gatunków zagrożonych. W efekcie wiele z nich nie miało odpowiednich warunków do życia, co prowadziło do wysokiej śmiertelności i krótkiego życia w niewoli. Nie istniały też międzynarodowe programy hodowlane czy reintrodukcji zwierząt do naturalnego środowiska.

Obecnie ogrody zoologiczne pełnią funkcję nie tylko edukacyjną, ale także ochronną, angażując się w programy hodowli zagrożonych gatunków oraz ich reintrodukcję do naturalnych siedlisk. Warunki w zoo są znacznie lepsze – klatki zastąpiono przestronnymi wybiegami, dba się o dobrostan psychiczny i fizyczny zwierząt, a opieka weterynaryjna stała się standardem. Wszystko to sprawia, że teraz zwierzęta w ogrodach zoologicznych żyją o wiele dłużej. Wszystkich zasad w akredytowanych ogrodach pilnują liczne kontrole i przepisy. W 1993 roku Miejski Ogród Zoologiczny „Wybrzeża” w Gdańsku Oliwie został przyjęty do Europejskiego Stowarzyszenia Ogrodów  Zoologicznych i Akwariów (EAZA). Jest to uznanie dla działalności gdańskiego zoo. Możliwa stała się wtedy międzynarodowa współpraca  w zakresie hodowli, edukacji, ochrony przyrody oraz badań naukowych.

Wszystkie te zmiany  pokazują, jak bardzo zmieniło się nasze podejście do zwierząt – z przedmiotowego traktowania ich jako eksponaty do bardziej świadomego podejścia, które uwzględnia ich potrzeby i prawa. Historia ogrodów zoologicznych jest ważną lekcją o tym, jak ludzie stopniowo zaczęli dostrzegać wartość ochrony przyrody i szacunku dla innych gatunków.

Partner Gdańskiego Ogrodu Zoologicznego

Przyjaciele ZOO

Na naszej stronie internetowej wykorzystujemy pliki cookies, aby zapewnić użytkownikom najwyższą jakość usług. Jeśli nie dokonasz zmian w ustawieniach przeglądarki dotyczących plików cookies, będą one automatycznie zapisywane na Twoim urządzeniu. Aby uzyskać więcej informacji, kliknij tutaj.